Właśnie zaczynam trzeci tydzień mojego pobytu tutaj. Mam coraz więcej znajomych : ) głównie chłopców, dziewczyny są tu trochę dziwne. Nie wiem, może są zazdrosne
Oczywiście chodzi o mnie, bo nie ma w tej mieścinie innych exchange studentów. W informacjach o rodzinie/miejscowości/szkole miałam błąd - otóż to napisane było, że uczniów jest 160, naprawdę jest 284.
Parę dni temu powiedziałam wam, że nie jestem w stanie otworzyć szafki. W piątek nagrałam nawet filmik jak to wygląda z myślą, że nauczę się w weekend. Dzisiaj poszłam do sekretarki, czy mogę dostać klucz, albo jakiś inny sposób otwierania szafki. Spytała się, jaką mam teraz lekcję- seminar i po jakiś pięciu minutach przyszła po mnie i powoli pokazała mi jak to się robi. I UDAŁO SIĘ! Byłam strasznie zadowolona i ludzie w okół mnie też, bo już nie będą musieli mi pomagać na każdej przerwie. Tak to wygląda, to oczywiście nie jest moja ręka, ja dyktuję numerki. Nie mam pojęcia czyja to ta druga ręka i ten śmieszny odgłos : )
Ogólnie to coraz bardziej mi się tu podoba ; )
x
P.S.
Jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego dla Grzesia (chociaż u was już jest 23 sierpnia)! : *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz